Preludium
W czasie kampanii wyborczej na Prezydenta USA, polska elita wyraźnie popierała demokratów, w związku z tym – Hilary Clinton. Tamtejsi republikanie byli niezdecydowani i ich kandydaci tasowali się w popularności, aż zaczął się wybijać na czoło Donald Trump, miliarder, finansujący sam swoją kampanię. Nie spodobało się to, ani demokratom (olbrzymie fundusze przekazywane na wybory również z zagranicy – z podejrzeniem co do Rosji), ani korporacjom finansowym czy gospodarczym wspierającym fundusz Clinton i oczekującym wielokrotnie zwiększonego zwrotu po zwycięstwie figurantki, ani też czołówce republikańskiej – mającej podobne oczekiwania od zwycięskiego kandydata. Jednym słowem Trump wyskoczył jak czarny koń i zaczął pruć do przodu... pokonał konkurentów partyjnych i niepokojąco zbliżył się do głównej faworytki kampanii. No, to zaczęła się ogólna nagonka – krajowa i zagraniczna. Bonzowie UE oczywiście byli przeciw niemu, a my? Jak za panią matką – też. To była racjonalna postawa, podbudowana wypowiedziami znaczących w polityce osób z rozważaniem interesów Polski. Polska jest najważniejsza, więc Trump najgorszy bo….
- Okazuje się bowiem, że Donald Trump jest gorącym zwolennikiem współpracy gospodarczej i wojskowej USA z Rosją celem powstrzymania ambicji geopolitycznych Chin oraz "zwalczania terroryzmu" na Bliskim Wschodzie. Jak się okazuje - sympatia jest wzajemna. Rosyjskie media z uznaniem i wyraźną satysfakcją rozpisują się nad popularnością amerykańskiego kandydata na urząd prezydenta. (…) Sygnał dla nas jest jasny : Donald Trump ma Polskę w dupie i nie będzie tutaj nikogo czarował w tym zakresie.
http://narymunt.salon24.pl/698900,donald-trump-i-polska
Pojawiły się głosy, że to jest wybór między dżumą a cholerą. To jest odczuwalne w debacie publicznej.
"Donald Trump nie wie gdzie jest Polska. Hillary Clinton wie, ale jej to nie obchodzi”: polskatimes.pl
Ruszyła prasa – nawet prowincjonalna - Czytaj więcej: http://www.pomorska.pl/polska-i-swiat/a/wybory-w-usa-online-noc-wyborcza-na-wwwpomorskapl,11437220/08.11.2016 22:48
Wszyscy bili w Trumpa, jak w przysłowiowy [cenzura] kuper.
Wybory
Wybory się odbyły i Trumpa mamy wszyscy na karku. Ameryka protestuje na różne sposoby. Na ulice wyszły młode feministki, gejówki, ale także komuniści (vide czerwona flaga z sierpem i młotem) itp. Poważna opozycja dopiero zbiera siły. Trump docenia ten ich spodziewany opór i zapowiada walkę. Teraz on staje się siłą. Będzie rządził i zapowiada się, że ostro.
W naszym kraju konsternacja, chaos i drżenie nóg oraz oczu pląsawica. Luuudzie, co robić, jak się ustawić? Jakeśmy na niego ujadali i co teraz. Kochani, nie martwcie się, jest wybawca – i to znany – nasz człowiek czyli J.E. Lech Wałęsa! On z Trumpem był w ścisłej komitywie od 2010 roku i podejmowany na Florydzie z pełną referencją. Dziś kontakt ponownie nawiązany i obaj panowie już wymienili grzeczności. Trump może nie wie gdzie leży Polska i jakie ma zaczenie w Europie, ale wie, że potężną Polonię ma u siebie, która to może mu się przydać i ma zapewnioną przyjaźń z człowiekiem, który sam jeden uporał się a komuną i ją rozwalił doszczętnie, a jest patentowanym (Nobel) przywódcą ludu.
Epilog
Sytuacja się klaruje: - jest Lechu, nasz kochany Lechu i on nam pomoże dotrzeć do władcy świata w Waszyngtonie, a on rozrządzi. Wszystko się ułoży i orkiestra będzie grała, a my wrócimy na nasze miejsca. Będzie dobrze. Tylko trochę kłopotu, bo miejscówki do Gdańska wykupione, także bilety lotnicze, a autostrada zakorkowana.
P.S.
Ja już włożyłem w klapę wizerunek Lecha (taka fotka z jego pobytu na MTP) i czekam...
Komentarze